O paryskich mieszkaniach napisano tomy. Sama jestem właścicielką opasłego, ilustrowanego dzieła o tym, jak słynni aktorzy, architekci i designerzy urządzają swoje wnętrza. Rzadziej mamy okazję je obejrzeć na własne oczy.
Ale wtedy ich właściciele oszałamiają nas wyobraźnią i talentem dekoracyjnym.
Wczorajszy wieczór zakończył się w magicznym lofcie w okolicach Bastylii. Nigdy nie widziałam takiej feerii kolorów, form, detali. Oto kilka zdjęć, które tylko w niewielkim stopniu odzwierciedlają niezwykłą atmosferę tego wnętrza…Może ktoś znajdzie dla siebie choćby maleńkie źródło inspiracji?
Ale wtedy ich właściciele oszałamiają nas wyobraźnią i talentem dekoracyjnym.
Wczorajszy wieczór zakończył się w magicznym lofcie w okolicach Bastylii. Nigdy nie widziałam takiej feerii kolorów, form, detali. Oto kilka zdjęć, które tylko w niewielkim stopniu odzwierciedlają niezwykłą atmosferę tego wnętrza…Może ktoś znajdzie dla siebie choćby maleńkie źródło inspiracji?
Otwarta przestrzeń z podwieszonymi do sufitu kolorowymi lampionami.
Część salonowa, w kolorze amarantowo-czerwonym
Pośrodku loftu, drewniany pawilonik a w nim kuchnia z antresolą przeznaczoną na biuro
Wnętrze kuchni
Kąciki tematyczne, niezwykłe!
Jak na moj gust, to jednak przeladowane i nieco sprzeczne z tym co zaobserwowalam w paryskich mieszkaniach - jak najbardziej funkcjonalnie, czyli surowo, pomijajac rzecz jasna mieszkania z tradycja (dla mnie male muzea - zabytkowe meble, dekoracje, nawet wlasciciele ;) )
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobalo mi sie swiatlo - znakomicie kryje niedoskonalosci i dodaje tajemnego uroku.
Moze dzis minelysmy sie gdzies w okolicach Bastylii, bo bylam porobic pare fotek na techno-paradzie.
Znikam Holly na kolejne wojaze, mam nadzieje, ze po powrocie bede miec lekture - dobra lekture Twojego autorstwa.
Pozdrawiam, Irez
Irez,
OdpowiedzUsuńTo taki bardzo nietypowy, artystyczny loft...mnie się niezwykle podobał, mogłabym chyba w nim mieszkać... Życzę w takim razie udanych podróży i zapraszam po powrocie...
Napisałam wczoraj słów kilka, zniknęły w przestrzeni?
OdpowiedzUsuńMnie mieszkanie przypomina opowieści Szecherezady. Kolorowo i przytulnie, znalazłabym się tam. Trochę dużo szczegółów do odkurzania, ale co tam. Warto trafić do bajkowego świata. Tym bardziej, że obszernie i zmieści się nawet - 40 rozbójników.
Ewo, I tak właśnie wyglądał! Jak z bajek z tysiąca i jednej nocy... rozbójników było chyba nawet trochę więcej...a o odkurzaniu nie pomyślałam...ja tez się tam znakomicie poczułam, jak chyba każdy, kto w to miejsce wstąpił...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście feeria! Przyznam, że przed przeczytaniem tekstu oglądnęłam zdjęcia i myślałam, że to jakaś indyjska restauracja czy bar ;) Sama też wolę trochę lżejsze wnętrza ale mieszkanie wygląda na przestronne i jasne więc zazdroszczę z całych sił ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce! I zaintrygowal mnie oczywiscie od razu ten album o paryskich wnetrzach - czy moglabys zdradzic tytul?
OdpowiedzUsuńJedyne paryskie wnetrze jakie znam, to mieszkanie znajomego o artystycznych ciagotach, rownie jak to ze zdjec przeladowane, tyle ze jego ponurymi pracami ;) Zdecydowanie wole ten kolorowy loft!
Bardzo lubię takie wnętrza. Na warszawskiej Pradze jest kilka klubów, które mają podobny wystrój, z innym poziomem rozmachu co prawda, ale w podobnym stylu. (tak, czytałam Twój wpis o wrażeniach ze stolicy, ale chyba nie dotarłaś wszędzie;) daj znać następnym razem, jak tu zawitasz, a przespacerujemy się po Pradze:)
OdpowiedzUsuńi ciekawe ile kosztuje taki paryski lofcik...
bardzo przytulne, od razu by sie chcialo usiasc na tej kanapie. ciekawy pomysl ta kuchnia z biurem na gorze.
OdpowiedzUsuń