|
Mistrzowie przy pracy |
Ktoś, kto nigdy jeszcze nie miał w ustach chrupiącej, gorącej bagietki, nie poczuł na podniebieniu jej boskiego smaku, to nigdy nie zrozumie
miłości Francuzów do chleba. To nie tylko chleb, to potrawa, najważniejszy pokarm spożywany o każdej porze dnia: do śniadania z konfiturami,
nutellą i miodem- mocząc w kawie, do obiadu- bowiem na stole zawsze musi stać koszyczek z chlebem, i do kolacji- jemy go z zupą, sałatkami i serami. Bez bagietek nie byłoby Francji i Francuzów. I jeszcze jedno-nie wierzcie, gdy ktoś
Wam wmawia, że równie dobre można jeść w Wiedniu czy Warszawie. Najlepsze bagietki są we Francji i tylko tu mają one niepowtarzalną konsystencję i smak. Sprawdzone!
Przed Notre Dame trwa od dzisiaj organizowane już po raz 20. w całej Francji Święto chleba. W Paryżu odbywa się przed katedrą Notre Dame, gdzie postawiono wielki namiot a w nim kilkanaście wielkich pieców do pieczenia. Przy piecach tych kręcą się fachowcy w białych kitlach, każdego
dnia wyłoniony zostanie jeden- najlepszy, ten, którego chleb zostanie najwyżej doceniony przez komisję. Są też dzieci, bo przecież sztuki pieczenia trzeba się
już uczyć od maleńkości. Malutkimi paluszkami wyrabiają ciasto, formują długie
okrągłe paski, które już za chwilę powędrują do pieca...
|
Mistrzowie bagietki przy pracy |
|
I już gotowe...chrupiące, pyszne! |
|
Prasowanie ciasta |
|
No i od czego tu zacząć... |
|
Piekarnia pod namiotem |
|
Mistrz przystępuje do kreacji |
|
To tak, gdyby ktoś nie wiedział skąd się bierze chleb |
|
Moja pierwsza bagietka... |
|
Dziewczynki też mają szanse, aby nauczyć się zawodu |
Czemu ja nie wybrałam sobie tak potrzebnej i kreatywnej roboty, mam wrażenie, że przelewam z pełne w puste i na odwrót, a wciąż czegoś brakuje, a nikomu to niepotrzebne :) Bagietka bagietce nierówna- to prawda, nawet we Francji/Paryżu trzeba wiedzieć, gdzie ją konsumować/kupować. Pamiętam jedno śniadanie z bagietką, morelowym dżemem, kawą i sokiem. Pychota. Do tego świeże masełko. To był smak, jakiego nie zapomnę. Niestety te kupowane w sklepiku, czy też podawane w hotelach turystycznych - to już nie to. Aj, aż mi się jeść zachciało.
OdpowiedzUsuńChętnie bym Ci dziś podesłała kilka małych croissantów i bagietkę, zwłaszcza te dzisiejsze, upieczone po mistrzowsku, chrupiące...Nadrobisz podczas przyszłego pobytu w Paryżu:)))
OdpowiedzUsuńMasz rację, najlepsze we Francji i do tej pory nie spotkałam u nas takiego smaku bagietki, ale jeszcze sporo przede mną ;)
OdpowiedzUsuńPowinnam była wczoraj podejrzeć, ale receptury są pewnie pilnie strzeżone:)
Usuńwow super! ale bym teraz przegryzła taką francuską bagietkę z prawdziwego zdarzenia :D
OdpowiedzUsuńNo i narobiłam Wam apetytu:D
UsuńSmakowity post ☺
OdpowiedzUsuńzazwyczaj kupuje dwie bagietki, bo jedna zjadam "prosto od krowy" po drodze (300 m od domu ) !
OdpowiedzUsuń