Być w Paryżu i w wigilijną noc nie powłóczyć się po mieście po północy? Na moście Marie prawie pusto, widok na oświetloną Sekwanę zapiera dech w piersiach. W metrze prawie same zakochane pary, albo samotni nieszczęśliwcy, którzy jeszcze nie znaleźli tej jednej jedynej… Dochodząc do mostu Św. Ludwika słyszy się coraz głośniej bijące dzwony katedry Notre Dame. Na moście bezdomny akordeonista przygrywa walce. Jakaś para tańczy w rytm muzyki. Przed katedrą tłumy zakochanych...
W tę najpiękniejszą i najdłuższą w roku noc wigilijną życzę wiernym i przygodnym czytelnikom bloga niezapomnianych i upływających w pokoju Świąt Bożego Narodzenia a w Nowym Roku 2012, jak najwięcej miłości, ciepła i przyjaźni, bo czyż nie tego nam wszystkim najbardziej potrzeba?
Dziękuję za życzenia holly, wzajemnie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę nocnej eskapady, pięknie pospacerować po mieście świateł w tak szczególną noc.
A na zdjęciu to ktoś bardzo drogi sercu (!?)
Niech te Święta przyniosą Ci w prezencie to czego najbardziej pragniesz.To "coś" nie musi być ani widoczne ani dotykalne...może nawet nie pachnieć.Ale niech będzie CZYMŚ bez czego nie można i nie warto żyć.
OdpowiedzUsuńZdrowych i pogodnych Świąt życzy Dorota z Sielankowego Dziergania
Wszystkiego dobrego na te święta:) spacer pewnie był cudny:)
OdpowiedzUsuńserdeczności
Ewo,
OdpowiedzUsuńOczywiście...dziękuję bardzo za życzenia i pozdrawiam. Do usłyszenia już w Nowym Roku-jutro- kierunek wielkie Śnieg!
Doroto,
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne życzenia! No i teraz jak tu zgadnąć, co ten Nowy Rok ma mi przynieść? Życzę, aby dla Ciebie był to rok wyjątkowy, rok zmian, i nieoczekiwanych odkryć...Pozdrawiam serdecznie!
Montgomery,
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe życzenia! Jak to zwykle bywa, trudno się zmobilizować, ale później okazuje się, że było warto, chociażby dla przepięknych dzwonów katedry Notre Dame, ale nie tylko...noc była niezwykła! Życzę pięknych, spokojnych Świąt!
Widok nocnej Katedry Notre Dame to dla mnie jeden z piękniejszych widoków. Osobiście życzyłabym sobie jeszcze paru takich przeżyć z Sekwaną, Katedrą i kilkoma paryskimi obrazkami pod powiekami. A tobie życzę za Dorotą tego, czego najbardziej pragniesz.
OdpowiedzUsuńKilka szybkich refleksji...
OdpowiedzUsuńJuz prawie po wszystkim kiedy tu do Ciebie zagladam. I wspominam Paryski świateczny czas z zeszłego roku...wspaniały po mimo wszystko bo Paryż to nie tylko piekne widoki ale tak jak piszesz bezdomni, samotni itd. a przeciez to Wigilia. Zawsze w świąteczny czas myśle i o tych którym sie nie powiodło...
I choć i ja w tym roku "samotna" w tłumie i wybrałam Rzym na siąteczna eskapadę, Paryż jest na zawsze moim sercu i juz chce tam wracać...
A Tobie życzę aby Nowy Rok okazał się takim jakiego pragniesz!
Gorące pozdrowienia z nad panetona!
A. :)
Holly, my również życzymy Ci udanych Świąt i cudownego 2012 roku. Mam nadzieję, że i w tym roku znajdziesz chwilę na plażowanie w lazurowym Antibes? :)
OdpowiedzUsuńI już po Świętach, więc mam nadzieję, Holly, że okazały się równie klimatyczne, jak wigilijny wieczór. W Nowym Roku życzę Ci wielu ekscytujących kulturalnych wydarzeń i pięknych emocji.
OdpowiedzUsuńHolly, dziekuje serdecznie. Mam nadzieje, ze przyszly rok okaze sie rownie bogaty w Twoje posty i bede mogla (nie tylko ja, jak czytam) korzystac ze wskazowek, podpowiedzi, wyjasnien.
OdpowiedzUsuńPo prostu dziekuje, Holly i...
Szczesliwego Nowego 2012 Roku!
Irez
Droga Holly, wszystkiego dobrego w Nowym Roku! I Tobie miłości, ciepła i przyjaźni... I sukcesów w realizacji swoich pomysłów i wszystkiego, czego się podejmiesz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
czara
Guciamal,
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziekuję za życzenia, postaram się choćby wirtualnie dostarczyć wielu nowych wrażeń z wędrówek po Paryżu...A życzenia? Niezwykłych odkryć literackich i wielu ciekawych spotkań ze wspaniałymi ludźmi...
Katasiu,
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za życzenia! Mam nadzieję, że Nowy Rok zgotuje Ci również dużo niespodzianek, niezwykłych podróży i odkryć. Nie wiem jeszcze jakie są nasze plany wakacyjne, ale okolice są tak piękne, że być może znów powrócimy w Twoje okolice? A kiedy Ty wybierasz się do stolicy?
Bee,
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu, czy Ty również planujesz opisywać paryskie życie kulturalne? Dziękuję za życzenia, rok zapowiada się równie pasjonujący jak ten, który właśnie się skończył! Życzę Ci również wielu nowych wspaniałych odkryć kulturalnych!
Irez,
OdpowiedzUsuńPostaram się nie zawieść, uważnie śledzić i opisywać paryskie wydarzenia kulturalne, choć jak się pewnie domyślasz, nie jest to zadanie łatwe, tyle się tu dzieje...
Życzę Ci również Szczęśliwego Roku 2012! I dziękuję za odwiedziny, to zawsze wielka radość odkrywać na blogu Twoje komentarze...
Czaro,
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia! Mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie Ci wiele nowych, pasjonujących przeżyć i spotkań. Niech będzie szczęśliwy i beztroski...Życzę Ci też zdrowia i słońca!
Droga Holly, dzięki za życzenia. Twój blog odwiedzam od kilku miesięcy, tylko jakoś wcześniej nie wychylałam się z komentarzami, obiecuję poprawę w tej materii :) Wracam pod koniec stycznia do Wrocławia, choć na razie trudno mi w to uwierzyć, więc tym bardziej będę śledzić relacje z paryskich wydarzeń na Twoim blogu. Początkowo zamierzałam opisywać głównie kulturalne życie Paryża, ale w końcu turystyka miejska i wiejska, fotografia i luźne bla-bla zdominowały mój blog :) Sama już teraz wiesz...
OdpowiedzUsuńTak mi się jeszcze pomyślało - plusem powrotu do Wrocka będzie możliwość zobaczenia "Poczekalni.0" Lupy w Teatrze Polskim. Recenzje ma słabe, ale nic to. Własna opinia cenniejsza od cudzych recenzji :) Wybierasz się na Poczekalnię do Colline?
OdpowiedzUsuń