foto

foto

poniedziałek, 11 lipca 2011

Bezkonkurencyjni Francuzi: akcja czytania na plaży


 Wakacje już się na dobre  rozpoczęły a wraz z nimi nadzieja, że pozbędziemy się naszych prywatnych stosików…że nareszcie będziemy mieli czas na czytanie! Aby nam dostarczyć lektur,  dobrego siedliska i warunków, zapobiegawczy pod tym względem Francuzi rozpoczęli przed kilkoma dniami akcję „Czytania na plaży” . Jak dowiedziałam się z dzisiejszego le Monde, to już nie pierwszy raz…ale od 2006 roku Departament Seine-Maritime, który ponoć twórczo zainspirował kilku płodnych pisarzy (Maupassant, Flaubert) organizuje po raz piąty plażowe lato z książką. Na kilkunastu plażach zbudowane zostały kolorowe budki,  a do dyspozycji plażowiczów przekazano 12 tys. książek, 400 foteli i 36 parasoli. Nie sądzę, że zaspokoi to całkowicie potrzeby wszystkich chętnych, ale sama inicjatywa jest moim zdaniem godna uwagi. Jeśli ktoś zamierza spędzić wakacje w Normandii-oto portal departamentu, na którym znajduje się lista z „plażami do czytania”. No i rozmarzyłam się…a może u nas ktoś wpadnie na pomysł zorganizowania letnich klubów czytelniczych na plażach w Łebie, na Helu czy w Sopocie?

14 komentarzy:

  1. Fantastyczny pomysł. Choć sama mam problem z czytaniem 'na zewnątrz'. Marna akomodacja oka i nadwrażliwość na światło, niestety.
    U nas czytelnictwo spada a VAT na książki rośnie, biblioteki raczej znikają, szczególnie te lokalne. W moim osiedlu zniknęła, wraz w wyburzeniem budynku. A była po przeciwnej stronie ulicy. Tak więc pozostają jedynie marzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewo,
    A ja się zastanawiałam dlaczego tego rodzaju inicjatywa powstała na plażach północy a nie południa Francji. Może to sprawa pogody? A może nie ta sama kasta plażowiczów? A może powód jest bardziej banalny-na południowych plażach nie byłoby miejsca na „literackie chatki”…u nas natomiast plaże piękne, rozlegle, dobrej literatury tez nie brakuje…

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry pomysł, choć czytanie latem na plaży straszliwie męczy oczy. Właśnie dzisiaj czytałam o podobnych inicjatywach w Hiszpanii, polecam ten wpis: http://asiaya.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, na zatloczonych plazach Poludnia nie daloby sie chyba ustawic literackich chatek. Za to czytajacych plazowiczow widzi sie bardzo duzo, a okolice gor Esterel rowniez zainspirowaly podobno Maupassanta (ktory zaczyna wygladac na niezlego plazowicza :) )

    OdpowiedzUsuń
  5. Czaro, widać, że niczym nie da się Ciebie zaskoczyć ...wszystko już widziałaś gdzie indziej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Katasiu,
    Plażowicza” w sensie poczytności na plaży? Akurat jego twórczość nie bardzo pasuje mi do wakacyjnego farniente…

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobry pomysł! Czy te budki to takie w stylu angielskim drewniane chatki, służące tu do przebierania się? Chętnie zobaczyłabym jakieś zdjęcie, jak to w praktyce wygląda. A czy te książki można sobie zabierać czy czyta się na miejscu i oddaje z powrotem?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli o czytaniu mowa (nie koniecznie na plaży) informuję, mój blog ma nowy adres:
    ewamolik-zygmunt.blogspot.com. Holly i komentarze czytam z największą przyjemnością, z tego nowego adresu właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Plazowicza, bo inspirowaly go plaze Normandii, jak pisalas i plaze wokol gor Esterel, jak wyczytalam gdzies indziej. Znam tylko jedna jego krotka powiesc ("Piotr i Jan") i wydala mi sie akurat wcale plazowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam, świetne na wakacje, "Kliknięcie" Macieja Przepiery (Pruszyński i S-ka 2006). Mężczyzna pisze o kobiecie w 1 osobie. Na plaży łatwiej to sobie wyobrazić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chihiro,

    Sporo informacji i zdjec znajdziesz na facebooku pod adresem: http://www.facebook.com/pages/Lire-%C3%A0-la-plage-en-Seine-Maritime/89618943111

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Holly, nie, jeszcze nigdy nie widziałam takiej inicjatywy i wszystko mnie ciągle zaskakuje (tu akurat pozytywnie i radośnie). Na szczęście są blogi, okienka na świat... Udanych wakacji, czemu nie z książką na plaży :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czaro, dziekuje za zyczenia, natomiast nie wiem czy cos wyjdzie z czytania-ostre słonce i ani jednej chmurki na niebie…Mysle, ze Ci, którzy wybrali zachodnie i północne rejony Francji będę mieli lepsze warunki do czytania niż ja na południu…

    OdpowiedzUsuń
  14. Ha, może stąd właśnie inicjatywa powstała na północy. W każdym razie patrząc na mapę pogodową Francji, najlepsze warunki pogodowe macie właśnie Wy! W Paryżu za to atmosfera idealna do czytania, wczoraj lało, dzisiaj wprawdzie ciut lepiej, ale... Cicho wyznam, że chętnie rzuciłabym książki w kąt i grzała się w tym ostrym słońcu :)
    Bawcie się dobrze!

    OdpowiedzUsuń