Nie wszyscy jednak wiedza, ze ich projektantem jest obecna gwiazda francuskiego wzornictwa przemyslowego, Patrick Jouin. Urodzil sie w 1967 roku w rodzinie slusarza. Od ojca zarazil sie wiec pasja do ksztaltowania, formowania przedmiotow. Od 1993 roku rozpoczal terminowanie u boku najwiekszego bodajze mistrza w Europie, Philipa Starcka. Wspolpracowal rowniez w tym okresie z innymi bardzo znanymi producentami mebli, Cassina i Kartellem. W 2000 roku doszlo do decydujacego spotkania w jego zyciu z wielkim mistrzem kuchni, Alainem Ducasem. Owocem tej wspolpracy staja sie gadzety do wystroju stolu i kuchni ale rowniez pelne wyposazenia restauracji.
We wspolpracy z Ducasem powstaje rowniez projekt slynnego garnka „Pasta Pot” zrealizowanego przez slynna marke Alessi. Jesli ktos nie zakupil jeszcze tego garnka do swojej kuchni to serdecznie polecam, gdyz technologia i stosowane materialy pozwalaja na jednoczesne gotowanie pasty i sosu. Ponadto cudenko to ma jeszcze te zalete, ze wmontowana jest wen lyzka do probowania naszego dania oraz specjalna pokrywka pozwalajaca na nieklopotliwe odcedzanie wody.
Patrick Jouin jest rowniez autorem innego paryskiego projektu widocznego na ulicy czyli toalet publicznych. Znakomicie komponuja sie z miastem dzieki owalnemu ksztaltowi, srebrno-brazowemu kolorowi pokrycia, sa ponadto estetyczne i ponoc funkcjonalne.
Nie bede sie rozpisywac o innym zrealizowanych projektach Patricka Jouina, jest ich wiele, ale zapraszam na wystawe poswiecona pracom tego francuskiego designera w Centrum Pompidou. Wystawie towarzyszy film, w ktorym opowiada on o procesie powstania kazdego z dwudziestu pokazanych projektow, m.in o slynnego garnka, ale rowniez krzesel, lyzek, lamp i wielu innych przedmiotow.
Oto kilka innych zrealizowanych projektow Patricka Jouina pokazanych w Centrum Pompidou:
Ja też uwielbiam veliby, ale nie sposób nie wspomnieć o ich jednej wadzie - 20 kilometrów, to zdecydowanie dużo!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, kto jest ich twórcą, a już zupełnie nie skojarzyłam ich z... toaletami :) A co do wystaw w Centre Pompidou... chyba trzeba się tam wybrać na cały dzień, tyle tam się dzieje?
Z waga rzeczywiscie musi byc cos nie w porzadku, widzialam wczoraj Pania, ktora sie przewrocila i nie miala wystaraczajaco sily, zeby ten rower podniesc...Ale zlozylam to na karb gabarytow niewiasty, tymczasem jak sugerujesz, przyczyny tkwily gdzie indziej...A wystaw jest faktycznie sporo, o najwazniejszej jeszcze nie napisalam...
OdpowiedzUsuńrowery widziałam, nie myślałam, że są tak ciężkie, przemieszczenie miasta na rowerze może byc jak najbardziej ok,gorzej jak się mieszka na Montmartre :/
OdpowiedzUsuńNaprawdę są ciężkie, ja mieszkam u stóp Montmartru, ale i tam Paryż zaczyna się mocno wspinać więc veliby porzucam często dużo niżej. Za to, mam wrażenie, na płaskim jest jakoś bardziej stabilnie na takim statecznym rowerze :)
OdpowiedzUsuń