Co ma cos ze soba wspolnego palac Fouqueta w Vaux-le-Vicomte i firma Iukos Chodorkowskiego? Pozornie nic a jednak, moze troche...
Jest polowa XVII wieku. Nadzwyczaj uzdolniony, mlody arystokrata, Nicolas Fouquet robi blyskotliwa kariere u boku Ludwika XIV. Zarzadza finansami panstwa, zaciaga pozycki w jego imieniu, a jednoczesnie jest mecenasem sztuki, przyjazni sie z Molierem i La Fontainem. Ma gust, slynie z wiedzy, elegancji i jest geniuszem finansowym-skad ogromna fortuna, ktora udaje mu sie zgromadzic.
17 sierpnia 1661 roku wydaje w swoim nowo zbudowanym palacu w Vaux –le -Vicomte gigantyczne przyjecie, podczas ktorego goscie zwiedzaja barokowy, bajeczny palac zbudowany przez Luis le Vau i ogrody zaprojektowane przez genialnego mistrza, André Le Nôtra. Uczta jest wspaniala, stoly uginaja sie pod nakryciami ze zlota a na zewnatrz wybuchaja fajerwerki, tryskaja wyrafinowane fontanny i rozpryskuja sie wodne kaskady. Przepych, bogactwo, luksus.
Zaproszony na przyjecie krol Ludwik XIV jest chory z zazdrosci. Nawet u niego nie jada sie na talerzach ze zlota, gdyz musial je stopic, aby sfinansowac kolejna wojne. Za czyje pieniadze powstal ten palac Fouqueta? Za moje? Skad sie bierze jego popularnosc?
Trzy tygodnie pozniej wtraca Fouqueta do wiezienia. Proces trwa trzy lata i nadintendent krola, bo taki tytul nosi Foucquet, oskarzony przez brutalnego Colberta o malwersacje, ostatecznie zostaje skazany przez sad na banicje. Ale krol boi sie Fouqeta, zmienia decyzje sadu i karze zamknac go wiezieniu. Po pietnastu latach lochow, Fouquet umiera.
Jego majatek przejmuje krol a Ci, ktorzy budowali palac w Vaux –le- Vicomte architekci, malarze, ogrodnicy zostaja zaproszeni przez Ludwika XIV do budowy palacu jeszcze piekniejszego i jeszcze wiekszego, na chwale krola Slonce-Wersalu.
Spacerujac po wnetrzach palacu w Vaux –Le-Vicomte, myslalam o innym zdolnym finansiscie, ciezko ukaranym za to, ze zaczal zagrazac carowi Putinowi, o Michaile Chodorkowskim zeslanym na Syberie. I ktorego czeka kolejny proces. Sporo zbieznosci w obu biografiach...
Palac w Vaux-le-Vicomte zachowal przepiekne, XVII-wieczne wnetrza, stad kreci sie w nim prawie wszystkie filmy rozgrywajace sie w tym okresie. Najbardziej znane to "Valmont" Formana,"Czlowiek w zelaznej masce" z Leonardem di Caprio, czy jeden z Bondow "Moonraker" i bardzo wiele innych.
Z Paryza do zamku jedzie sie ok. 50 minut autostrada A5 i warto tam zajrzec, aby obejrzec prototyp Wersalu.
Potwierdzam. Miejsce warte obejrzenia. I te fantastyczne ogrody Le Notra.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPalac ma nieprawdopodobnie bogata historie. Mogę tylko dorzucić osobę Francois Vatela, który świetnie zorganizował ucztę, o której wspominasz. Poza tym kręcono tam tez kilka scen do filmu "Marquise" ( w oryginalnym wydaniu film ma znakomity dodatek-komentarz Very Belmont).
OdpowiedzUsuń