Wracajac w niedzielne popoludnie z wystawy Tiffaniego w Ogrodzie Luksemburskim , przechodzilismy kolo kosciola St. Sulpice w 6-tej dzielnicy. Znajomi, ktorzy byli po raz pierwszy w Paryzu, weszli do kosciola a my z synem zatrzymalismy sie pod tzw. fontanna biskupow, jak ja nazywam, gdyz z czterech stron swiata zerkaja na nas przedstawiciele kleru w biskupich czy tez kardynalskich komzach. I nagle dostrzeglam, ze niewielki placyk przed kosciolem, na ktorym nie tak dawno kilku naszych poetow recytowalo wiersze i spiewano poezje Ewy Demarczyk, gosci kilka rzezb, przepieknie komponujacych sie z klimatem miejsca. No i zaczelismy sie z synem bawic w zgadywanki, jaki jest ich temat i o czym opowiadaja. Najwieksza zabawe mielismy z ostatnio ogladana: drzewo...ptak...gniazdo a pod drzewem...pies, nie, nie pies...lis no tak La Fontaine i bajka o kruku i lisie. Przepiekny byl tez wznoszacy sie lotu Ikar , rzezba przedstawiajaca zmysly w formie meksykanskiego totemu i nieregularny, chaotyczny, nieuporzadkowany Don Kichot. Bylam zauroczona lekkoscia rzezb i literackimi inspiracjami. Ktos kiedys napisal, ze kultura jest salonem, w ktorym dyskutuje sie o roznych rzeczach. Rzezba nalezy ostatnio do dziedzin sztuki coraz lepiej komunikujacych z odbiorca.
Wystawa ta rozpoczela sie w polowie pazdziernika i potrwa do 22 listopada czyli do weekendu, podczas ktorego artysci tej dzielnicy Paryza otworza wrota swoich pracowni dla odwiedzajacych.
Muszę się wybrać i zobaczyć, choć najbardziej ciekawa jestem tych drzwi otwartych u artystów.
OdpowiedzUsuńinformacje o programie na stronie:http://www.lesixaa.org/. Zapowiada sie interesujaco!
OdpowiedzUsuń